- Ładna nocka nieprawdaż ? -spytałam szczerząc się i siadając obok.
- Yhym -mruknął Paluku w odpowiedzi połykając coś.
- Niedobre ?
- Niiii jestem zbytnio głodny. -padła odpowiedź.
Chwilę potem usłyszałam burczenie brzucha wilka.
Spojrzałam na niego unosząc brwi :
- Mięso ci nie smakuje ,czy po prostu go nie jadasz ?
- Mam iiinne gusta co do jedzenia...
- Jesteś wegetarianinem ? -spytałam żartując.
- Tak.
Zaskoczyła mnie ta odpowiedź.Niespodziewałam się ,że spotkam wilka niejadającego mięsa.Chodź jednak z drugiej strony...nie ma się co dziwić , w końcu Paluku był przez długi czas tukanem.
- I jesz tylko...roślinki ?
Basior spojrzał na mnie przekrzywiając głowę.
- Jako tukan jadałem różne owoce ,orzechy...
- Teraz też to jesz ?
- Od tamtej pory kiiiedy zamieniłem się w wilka...nie próbowałem jeść takiiich rzeczy.
- To spróbuj.Przecież musisz coś zjeść. Inaczej... -niedokończyłam.
- Wiem -powiedział basior.
- Chodź -odparłam wstając.
Basior spojrzał na mnie zdezorientowanym wzrokiem.
- Dokąd...
- Pomogę ci znaleźć coś do jedzenia.Nie mogę patrzeć jak głodujesz ,a później zdychasz ,bo ja niepomogłam ci znaleźć jakiegoś owocu czy orzecha -wyjaśniłam dodając po chwili -Nie mam zamiaru również obwiniać swojego sumienia.
Pociągnęłam go za łapę i ruszyłam przed siebie.
- Spójrz tutaj. -powiedziałam.
Basior podszedł przyglądając się młodemu drzewku ,które było porośnięte żółtawo -zielonymi liśćmi.Wśród nich widoczne były małe ,okrąglutkie owoce pokryte zielonymi ,żótymi i czerwonymi barwami.A przynajmniej tak mi się wydawało ,w końcu było ciemno.
Basior strącił jedno z owoców.Te poleciało w dół pod nogi wilka.
- Próbuj -powiedziałam.
Paluku obwąchał owoc i ugryzł.W tym samym czasie usłyszałam cichy szelest i odwróciłam się.
Paluku ? Ktoś inny ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz