wtorek, 6 stycznia 2015

Nowa wadera Rira

http://pre01.deviantart.net/e224/th/pre/i/2014/011/d/3/just_x_by_insiak-d71ssjr.png
Imię: Rira
Płeć: Wadera
Wiek: 9 lat
Partner: Asher
Rodzina: -
Stanowisko: Tropiciel
Charakter: Mój charakter, hmm? Jestem wesoła. Mogę to śmiało powiedzieć. Nie umiem wytrzymać w jednym miejscu. Co za tym idzie, przypisywana mi jest cecha żywiołowości. Lubię pomagać innym, nawet jeśli są to nieznajomi. Mogę powiedzieć, że jestem kreatywna. Rozwinęła się u mnie zdolność do odczytywania emocji innych na podstawie ruchów i całego ciała. Rozumiem niektóre wilki niż ktokolwiek inny. Ale zanim powiecie, że się wywyższam, zerknijcie na moją klątwę, a dopiero wtedy zrozumiecie, dlaczego tak jest. Nauczyłam się rozpoznawać cechy szczególne u innych. Zachowywałam się jak normalny wilk i taka też byłam w ich oczach. Nigdy im nie mówiłam o swojej klątwie. Kiedy ktoś zaczynał ten temat, zwinnie sprowadzałam go na inny. Tak właśnie żyję.
Historia: Nie mogę powiedzieć, że w dzieciństwie było mi źle. Miałam kochającą rodzinę i na ogół dorastałam w szczęściu. I tak. Przyzwyczaiłam się już do komentarzy typu "Ty nic nie wiesz o życiu! O bólu! Cierpieniu!" oraz pozdrawiam tych, którzy tak mówili. Ale do rzeczy. Jak już mówiłam, szczęście, miłość i takie tam. Pewnego razu (jako że byliśmy wojowniczym klanem) rozpoczęliśmy wojnę. Ja, jako szczeniak, nie uczestniczyłam w niej. Byłam w mojej podziemnej kryjówce. Nagle usłyszałam szelest. Do mojego schronienia wszedł wilk. Wadera. Była dość stara. Zbliżyła się do mnie, na co ja zeragowałam właściwie jak na członka naszej watahy. Pokazałam swoje małe jeszcze kiełki i najeżyłam sierść cicho powarkując. Chyba jej się to nie spodobało. Skrzywiła się i wymamrotała coś pod nosem i wyszła. Westchnęłam z ulgą. Ostrożnie wyszłam. Nie było śladów zniszczeń. Cała wataha powróciła zdrowa i dumna z wygranej. Podbiegłam do wilków. I właśnie to był ten moment. Ich pyski były takie same. Lekko rozmazane, nijakie. Podszedł do mnie jeden z nich. "Córeczko, wszystko w porządku?", zapytał. "Kim jesteś?", wymamrotałam cofając się. "Jak to kim?" roześmiał się "Nie poznajesz własnego ojca?". Pokiwałam przecząco łebkiem. "Ty nie jesteś moim ojcem. Tata wygląda inaczej!" krzyknęłam. "Kim jesteś?!" wrzasnęłam, a w oczach zbierały mi się łzy. Uciekłam.
Klątwa: Prozopagnozja
Zasady klątwy: Moja klątwa polega na tym, iż nie rozpoznaję pysków innych. Wszystkie wydają mi się jednakowe. Nie umiem odczytać emocji z ich ruchów twarzy. To tak, jakbyś widział ciało i wszystko inne, tylko nie mógł dostrzec głowy...
Nick na howrse: MrsAnglel20
 Głos:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz