Odwróciłam się do niego z szerokim uśmiechem na pysku.
- Jest coś...
- Tak ?
- Wejdziesz na tamto drzewo i zerwiesz mi tamtego kwiatka.
- To.
Wilk patrzył na mnie nie dowierzając.
- No już. Idź.
- No dobra...
Eloy wskoczył na konar drzewa ,później zaczął się wspinać. Mimo wszystko wilk zrobił na mnie wrażenie i poprawił mi humor.
- Dobrze ci idzie !-krzyknęłam.-Jeszcze trochę.
Nagle wilk spadł z drzewa.Podbiegłam szybko do niego.
- Nic ci nie jest ? Ojej...to moja wina...
- Nic...się...nie stało...-wyjęczał.
- Boli cię coś ?
- Tylko trochę...łapa...Ale to nic.
- Daj. Zobaczę,...
-Nie ,już lepiej -Eloy wstał.
- Udało mi się zerwać tylko to...
- Jaki piękny !-westchnęłam.
- To dla ciebie.Tak jak chciałaś -Podał mi kwiatek.
Zbliżyłam się do niego i powiedziałam :
- Dziękuję -po czym delikatnie pocałowałam go w policzek.
Eloy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz