sobota, 14 lutego 2015

Od Eloy 'a ( CD. Ashera ) :

Cała wataha czekała aż wrócą Asher i Azzai.Byłem lekko zdenerwowany. Wolałem sam pójść po Azzai ,ale niestety Ikana wysłała Ashera. Pozostało mi jedynie siedzieć na zadzie i czekać ,aż w końcu wrócą.Ale nie wracali.
- Ikana !- krzyknąłem w stronę Alfy i podbiegłem do niej -Są już jakieś wiadomości ?
Wilczyca pokręciła przecząco głową.
- Niestety nie.Ślad po nich zaginął.
- A gdybym tak poszedł...
- Nie. Nie zgadzam się.Wolę żebyśmy jeszcze trochę zaczekali...
- Moim zdaniem Eloy ,tym razem ,ma rację -usłyszałem głos za sobą.
Obróciłem się.Za mną stała Vervada.
- Nie możemy tak dłużej czekać.A jeśli ,potrzebują naszej pomocy ?
- Już mówiłam ,że się nie zgadzam -mruknęła Ikana.
- Moim zdaniem kilkoro z nas powinno pójśc śladem Ashera póki jeszcze można by złapać jego trop.
- No dobrze -westchnęła Ikana -A ,więc pójdziesz ty -tu wskazała Deltę -może przyda się twoja umiejętność dematerializacji.Hm...Eloy...
- Proszę ...Też chcę iść...Ja muszę pójść -wydusiłem.
- Dobrze -westchnęła Ika -Z waszą dwójką pójdzie jeszcze Paluku...
Spojrzałem na Ver. Ta cicho warknęła.
- ...i tyle.Nie mogę narażać większej liczby wilków.
- Dobra !-krzyknąłem -Idziemy !
Nasza trójka ruszyła tropem Ashera.

- Ile błota...Łeee-skomentowałem patrząc na moje łapy ,które były całe w błocie.
- Nie marudź -mruknęła Ver.
Westchnąłem głośno ,wręcz teatralnie.
Wadera zgromiła mnie swoim wzrokiem dając do zrozumienia ,że mój następny komentarz ,będzie moim ostatnim.
- Mam trop !-krzyknął Paluku.
Podbiegliśmy do niego.
- No to na co jeszcze czekamy ? Biegnijmy szybko.Mam złe przeczucia...

Vervada ? Paluku ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz