sobota, 25 lipca 2015

Od Toma (CD Indivii)

- Właśnie, że tak myślę - prychnąłem i spojrzałem w jej oczy. Wcale się nie bałem, nie miałem zamiaru się bać.
- Och, doprawdy? - spytała, znów się do mnie zbliżając.
- Doprawdy. - odpowiedziałem i ją wyminąłem. - Kim jesteś?
- Wilkiem. - szepnęła i skoczyła za mnie - Wilkiem, który kocha smak i zapach krwii.
- Próbujesz wzbudzić we mnie strach. Wybacz mi jednak, lecz ja się nie boję.
- Czyżby? - machnęła mi ogonem w pysk - Na pewno?
Najbardziej dziwiło mnie to, skąd zna moje imię. Wcale nie wyglądam na Toma. Nikt nie wygląda na swoje imię, chyba że ona jakoś to wyczuwa. Bynajmniej do mojego obecnego wyglądu nie pasuje moje imię.
- Jesteś śmieszna. - prychnąłem, znów patrząc w jej oczy. Chyba się.... Rozzłościła?
- Hmm... Obrażasz mnie, choć ja nie powiedziałam na ciebie ani jednego złego słowa... Jesteś nietolerancyjny.
- Ja nie zabijam zwierzyny i przy tym jej nie tortutuję. - wyminąłem ją zgrabnie i chciałem już odchodzić, kiedy ona mnie zatrzymała.

Indivii?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz