-Niech się stanie - Dokończył król Białego królestwa Śniegu.
I tak to się zaczeło, niby nic taka niby klątw a co!? Jestem teraz przeklęty! Trzeba było wybierać! A nie zastanawiać się! Nad czym? Nad drogą życia!
Mijają dni, tygodnie, miesiące aż w końcu lata.
-Może się powiesze? - Myślałem - Nie... bo mnie znajdą i ożywią... - Szukałem pomysłu. Trafiłem na dziwną polane, niby zwykła polana, ale czułem dziwną energie która otaczała to miejsce. Poczółem że ktoś mnie dotknął. Odwróciłem się mówiąc:
-Kim jesteś?
-A ty? - Zapytała wadera z futrem niczym śnieg. Błękitnymi oczami i z niezbyt przyjazną miną
-Pierwszy zadałem pytanie - odrzekłem z chciwym uśmieszkiem
-Dlaczego cię nie zamroziło? Kim ty jesteś?
-Może odpowiesz pierwsza? - nie chciałem ustąpić, ona też nie zamierzała
-Moonlight. Ty?
-Eter, przeklęty na zawsze przez królów Czarnego królestwa Cienia i Białego królestwa Śniegu. Skłuconych i prowadzących wojnę, głównie przez to mnie przeklneli. A ty opowiesz coś o sobie Moon? - zapytałem
-Moonlight! - rzekła nadal zdenerwowana
-Okey, okey... więc? - Powiedziałem
Nie odpowiedziała nic.
-A o co ci chodziło z zamrorzeniem?
-Nic nie ważne.
-Może znasz watahę która przyjmie przeklętego na wieki? - zapytałem
-Tak się składa że tak. Chodźmy.
-Gdzie?
-Do watahy, to chyba jasne?
-No w sumie... - zamyśliłem się przez chwilę - Ej zaczekaj! - podbiegłem do niej i szliśmy, wydawała się być skołowana.
Moonlight?
Ktoś mnie w końcu zauważył. (≧∇≦)
OdpowiedzUsuń~ Moonlight
Moonli jaka zadowolona XD
Usuń