piątek, 16 października 2015

Od Blue (CD Marvela): Porwanie Kupidyna...

Wadera przyglądała się przez chwilę Marvel’owi, robiąc wielkie oczy. Jej „brwi” lekko uniosły się ku górze, ni to w geście zdziwienia, ni niedowierzania. Zatrzymała się i obrzuciła basiora szybkim spojrzeniem, taksując go od góry do dołu. Właściwie to sama do końca nie wiedziała jaki to miało cel, ale zdarzało jej się już reagować w podobny sposób. Najczęściej dostrzegała u siebie takie zachowanie, gdy chciała poznać po kimś czy mówi prawdę, albo czy robi sobie z niej jaja. Nie żeby taksowanie innych przynosiło jakieś rezultaty, ale pewnych nawyków ciężko się pozbyć.
Blue przyglądała się samcowi jeszcze trochę, tak by utwierdzić się w przekonaniu, że Marvel nie kłamie. A potem jeszcze odrobinę dłużej, tak by on wiedział, że ona wie, że ten nie kłamie. Zaraz potem zrobiła chyba najmniej odpowiednią i, zdawało by się, najmniej przewidywalną rzecz. Co mianowicie? Zaczęła się śmiać. Nie był to jednak ani drwiący, pełen pogardy śmiech, ani też pełen zakłopotania niezręczny chichot. Raczej szczere okazanie rozbawienia, które nie było w żadnym wypadku złym, ani nieuprzejmym gestem.
~Co cię tak bawi?- Marvel uniósł lekko brwi, patrząc na Niebieską tak, jakby właśnie opętał ją jakiś rozchichrany demon, albo jakby ta wcześniej spożyła tajemnicze liście lub zioła wątpliwego pochodzenia i nazwy. Jednak śmiech (a zwłaszcza szczery) ma do siebie to, że jest zaraźliwy, dlatego też nie minęła chwila, a na pysku białego samca również zagościł uśmiech.
-Nie, po prostu…- zaczęła wadera, przy okazji próbując pozbyć się śmiechowej czkawki- Po prostu myślimy całkiem podobnie.
~I to jest aż takie zabawne?- basior uśmiechnął się pod nosem, gdy Blue zaczęła energicznie przytakiwać.
-Tak! A poza tym wyobraziłam sobie Kupidyna, na podstawie tego, co o nim sądzisz.
Basior wydał się trochę zaciekawiony tajemniczą wizją jej przyjaciółki, która z taką łatwością doprowadziła ją do śmiechu, dlatego też poprosił by ją przedstawiła.
-Przez ciebie wyobraziłam sobie małego zgreda ze skrzydłami, który lata nago z łukiem po lesie i strzela do pierwszych, lepszych napotkanych wilków.- Blue przyłożyła sobie łapę do oczu, jakby tym gestem chciała odgonić od siebie tą dziwną wizję.- Nie pytaj skąd ten pomysł.
~Nie wiem czy chcę wiedzieć.- basior pokazał samicy język, na co ta, nie znajdując lepszej odpowiedzi, szturchnęła go w bark.
Właściwie to brakowało jej towarzystwa Marvel’a. Był on jednym z wilków, które potrafiła nazwać prawdziwymi przyjaciółmi, podobnie jak Rirę, czy Asher’a. Azzai też była w porządku, choć ostatnio nie miała czasu by się z nią zobaczyć. A kto wie? Może Sonea również dołączy do tej garstki wilków, które są dla niej naprawdę ważne? Właściwie to siostra wydawała się jej w porządku, choć była trochę nieśmiała i jak dla niej zbyt wrażliwa. Ale trudno, każdy jest inny, nie?
-Na pewno? To fascynująca opowieść!
~Jasne, wierzę ci na słowo. A tak w ogóle…
-Hm?- Blue wyrwała się ze swoich myśli, które odrobinę oderwały ją od świata rzeczywistego. Poza tym, jak zwykle były chaotyczne i zupełnie nie na temat.
 ~Myślałaś może by go kiedyś powstrzymać?- pytanie brzmiało nienormalnie i zapewne takie było, choć taka wadera jak Blue wcale nie widziała w nim nic złego. W tamtej chwili bardziej martwiła się o to, czy Kupidyna faktycznie można złapać, niż tym co by się stało gdyby tak zrobili.
-Ty, to nie jest taki głupi pomysł… stop! A co jeśli zacznie w nas strzelać? Myślisz, że to boli?
~Jak ten psychopata weźmie nas na celownik, to mu się zrewanżujemy. Sami pokłujemy go tymi strzałami!
-A potem przywiążemy do skały i nikt go nigdy nie znajdzie!
Im dłużej tak rozmawiali i wymyślali to coraz śmielsze i bardziej zwariowane scenariusze, tym ten plan zaczął się wydawać bardziej wiarygodny. Blue najpierw czuła się tak, jakby ta cała historia z uwięzieniem Kupidyna była już swego rodzaju strategią bojową, a ona wraz z Marvel’em omawiają ją po raz kolejny, gdyż zaraz będą razem szykować się do wielkiego zamachu. Później wszystko co mówili brzmiało trochę tak, jakby ich plan był wielkim sukcesem i zakończył się powodzeniem, a oni sami już dawno temu odnieśli zwycięstwo, pozbywając się tego psychopaty z łukiem.
Zaraz oboje popatrzyli się na siebie i jak jedne mąż wybuchnęli śmiechem. Blue słyszała rozbawienie Marvel’a w swojej głowie, choć było ono tak wyraźne i szczere, że równie dobrze basior mógłby wcale nie posługiwać się telepatią. Sama nie pamiętała, kiedy ostatnio miała tak dobry humor, że była zdolna spacerować z kimś i obmyślać plany porwania Kupidyna. Naprawdę istnieje bardzo mało wariatów na tym świecie, a Blue ceniła sobie takich jak ona ponad wszystko.
-Jesteś stuknięty.- zwróciła się do Marvel’a, dalej nie mogąc się opamiętać i pozbyć śmiechowej czkawki.
Biały basior wyprostował się i zaczął udawać oburzonego, co jeszcze bardziej ich rozbawiło.
~I kto to mówi, co?
-Oj tam.- szara wadera machnęła niedbale łapą.- To, że ja mam nierówno pod sufitem już dawno zostało udowodnione.
Blue usłyszała w swojej głowie cichy śmiech Marvel’a. Była naprawdę w dobrym humorze i przyłapała się na ty, że nie może przestać się uśmiechać. Zaraz zebrało jej się na nucenie pod nosem, co już w ogóle było u Niebieskiej oznaką bardzo dobrego humoru.
~Jasne, jasne. To co?- biały wilk zmienił temat.~Rozumiem, że jesteśmy umówieni na wspólne polowanie na Kupidyna?
Samica zasalutowała mu ironicznie, ze zbyt wielkim oddaniem.
-W każdej chwili, kiedy tylko sobie życzysz. Ale zanim wcielimy nasz plan w życie... to uważaj, byś nie spotkał tego szaleńca na swojej drodze.- odparła i po chwili wahania dodała kolejne słowa.- Szkoda by było, gdyby jego strzała ugodziła cię zbyt wcześnie.


Marvel? Ja wiem, że jestem okrutna, ale po prostu musiałam to napisać XD

4 komentarze:

  1. Czuję w ostatnich słowach Blue głębszy, filozoficzny sens...Ty naprawdę lubisz męczyć Marvela? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że jest w nich głębszy sens, a jakże by inaczej? x3 Nie, nie lubię go męczyć, ale tak mnie jakoś naszło na to końcowe zdanie.

      Usuń
  2. Zbyt wcześnie...Lua też to dostrzega, ale jest za głupia by to pojąć -_-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie jest zbyt głupia. To moja wina, bo lubię robić innym wodę z mózgu >3

      Usuń