czwartek, 21 lipca 2016

Nowy basior Bast


Imię: Bast
Płeć: Basior
Wiek: 3 lata
Partner: Szuka
Rodzina: Żyje i ma się dobrze
Stanowisko: Mag
Wykształcenie: Magiczne
Charakter: Gdyby opisywać go pół roku temu nie brakło by określeń takich jak megaloman, arogancki, przystojny, egoistyczny dupek. Dzięki zaistniałej sytuacji można je skreślić - poza przystojnym oczywiście. Uwielbia różnego rodzaju harce, świeże mięso i doborowe towarzystwo. Wyszczekany, z dużą dozą zdystansowania do siebie i świata.
Historia: Od szczeniaka wpajaniu mu jedną zasadę - "Świat każdy sam kształtuje. Lecz tym pięknym idzie to łatwiej". To właśnie przez tą wartość Bast wyrósł na narcystycznego dupka, który wartość mierz długością, a nie mądrością. I tak żył nie zważając na nic ani nikogo. Aż do swoich 3. urodzin. Ojciec zabrał go do siebie pod banalnym pretekstem. Sprawa jednak nie była taka prosta i przyjemna. Genetyczny błąd powstały przez legendarną "klątwę" ich rodu dotykała każdego członka płci męskiej. Karminowa rzeź. Prawie tarzał się po podłodze, gdy o tym usłyszał. Uznał to za mało smaczny żart swojego ojczulka. Mało śmieszny.
Przez następne tygodnie żył jak wcześniej. Do czasu pierwszego polowania. Chociaż to nic trudnego, ćwiczył to tysiące razy. Był jednak nie uważny. Poroże go pobodło. Parę kropel krwi spłynęło na ziemię...
Obudził się niedaleko miejsca owego zdarzenia. Gardło piekło z pragnienia. Otworzył oczy. Wstążki rozszarpanych ciał wieńczyły drzewa, krzewy. Ziemia przesiąknięta czerwoną cieczą. Byłoby absurdalne twierdzić, iż wszystko w zasięgu wzroku jest naznaczone wnętrzem jednego jelenia. Widział porozszarpywane uszy zajęcy, połamane nogi łań i, gdzieś w oddali, lśniła szczęka drapieżnika wyrwana ze łba...
Stchórzył. Uciekł, nie patrząc gdzie. Najszybciej jak potrafił.
Zapomniał, że przed swoją krwią nie ucieknie.
Klątwa: Karminowa rzeż
Zasady klątwy: Jeżeli krew wilka wycieknie poza ciało, Bast popada w szaleńczą furię, zabijając wszystko co się napatoczy. Nie zna (przynajmniej na razie) możliwości zdjęcia.
Właściciel: Pfferd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz