wtorek, 14 czerwca 2016

Nowa wadera Winter

http://img04.deviantart.net/e6ba/i/2009/147/a/0/where_willows_never_weep_by_luna_v.png
Imię: W jej stronach zwano ją Północną Gwiazdą. Ty natomiast możesz mówić Winter lub Lodowata Morderczyni, jeśli tak wolisz.
Płeć: wadera
Wiek: Ma 1005 lat. Liczy się jednak jako 5, bo na tym jej się zatrzymało, teraz jednak znów leci normalnie. (To fenomen który całkiem jasno tłumaczy jej historia)
Partner: Winter nie wie co to znaczy "miłość"...
Rodzina: Przeszła do niebytu już dawno temu.
Stanowisko:Wojowniczka. Najstraszniejsza i najbrutalniejsza na całej Północy.
Wykształcenie: Wojskowe, magiczne
Charakter: Winter jest... zimna. Lód dawno wyparł z niej takie uczucia jak miłość czy współczucie. Zaskakującym faktem jest to, że nie odczuwa ona żadnych uczuć. Bezduszna i bezlitosna, nie cofnie się przed niczym. Małomówna, ale nie nieśmiała. Wręcz przeciwnie- dumnie kroczy z uniesioną głową. Częściej słucha i obserwuje niż mówi, dzięki czemu nic nie umyka jej uwadze. Jest aspołeczna, a pomimo braku uczuć jest też skryta. Nie dowiesz się, więc o czym ona myśli. Jest brutalna, a jeśli już coś powie, ocieka to wręcz przerażającą obojętnością. Tym samym tonem poinformuje cię o śmierci twojej matki i stwierdzi, że obiło jej się o uszy jak przystojny mężczyzna powiedział o tobie coś miłego. Słowa szczęście, miłość czy nawet rodzina są jej obce. Zamknięta w swojej lodowej twierdzy nie dopuszcza do siebie nikogo... A co z jej sercem? Nie mam pewności czy dalej jest na swoim miejscu, ale na pewno znajdziesz tam bryłę lodu, której nie stopi nawet najgorętszy ogień. Jest samowystarczalna i niezależna od nikogo. Nieustępliwa i twarda jak wieczna zmarzlina, otaczająca miejsce w którym się wychowała. Urodziła się w innym świecie, tysiąc lat temu- nie dziw się więc, że jest nieco staroświecka. Nie znała też innych kolorów poza bielą i błękitem, nie wiedziała czym jest trawa, jak brzmi śpiew ptaków... Nie łudź się, że pod maską zimnej obojętności znajdziesz cokolwiek, bo w środku nie ma już nic...
Historia: Kiedyś, gdy była jeszcze Północną Gwiazdą była miłą i towarzyską waderą. Ciepłą dla wszystkich pomimo niegościnnego klimatu północnego koła podbiegunowego- jej domu. Pewnego dnia wybrała się na polowanie, którego nie dane jej było zakończyć. Wyruszyła na nie ze swym partnerem- Lodowym Gromem, ale zastała ich burza śnieżna. Winna temu była okrutnie zazdrosna o pozycję w watasze wadera imieniem Mroźna Zorza. Partner Północnej Gwiazdy uszedł z życiem, lecz jej nie mogło się udać. Została pogrzebana żywcem w lodzie. Zapadła w podobny do snu trans, chociaż wolała umrzeć. W tym czasie nie śniła, nie czuła... Czas także nie miał na nią wpływu, jednakże jego upływ odcisnął na niej swe piętno. Wyglądało na to, że wystarczyła by iskra, a ta wadera powróci taka jak kiedyś. Nic bardziej mylnego... Jej lodowe więzienie nieustannie wysysało z niej resztki dawnej osoby. Minuta po minucie, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, bezpowrotnie traciła to co było dla niej najcenniejsze. Po wielu latach zaczęła też powoli tracić pamięć, nawet te wspomnienia, które na wielki powinny zostać w jej głowie. Przetrwała tylko jedna informacja- jej imię. Natura jednak wykazuje się swego rodzaju sprawiedliwością, ponieważ w miarę upływu czasu zyskiwała osobliwą moc Lodu. W końcu po wielu wiekach, znowu mogła zobaczyć słońce. Odzyskała wolność po tysiącu latach uśpienia. Znów mogła myśleć, ale jej myśli pozostawały niezrozumiałe, mogła się poruszać, ale nie miała dokąd iść, mogła mówić, ale nie było nikogo kto mógłby ją wysłuchać... Z jej charakteru też nie zostało już nic. Stała się pustą skorupą, nieznającą uczuć nędzną imitacją wadery, którą była kiedyś. Odarta ze wszystkiego, pełna niezłomnej determinacji i kierowana wyłącznie instynktami ruszyła przed siebie...
Po długiej nieustającej wędrówce wśród śniegu i lodu, dotarła w inne, nieznane jej miejsce. Pod jej łapami rozciągała się ziemia, jeszcze uboga, ale jakże niepodobna do lodu czy śniegu. Jednak wilczyca nie przejęła się nią zbytnio. Ciekawość czy szczęście były jej równie obce co otaczający ją krajobraz. Okazuje się jednak, że los ma okropne poczucie humoru, bowiem wadera natknęła się na osadę ludzi. Zamordowała jednego czy dwóch, ale przeciwników było zbyt wielu. Złapali ją i uwięzili, lecz ona dalej pozostawała niewzruszona... Ba! Nawet mordując nie gościły w niej żadne uczucia, prócz woli przetrwania. Wkrótce nawet ludzie przekonali się, czym stała się owa wadera. Chciwi natychmiast postanowili sprzedać ją organizatorowi nielegalnych walk psów. Jak się pewnie domyślacie, została sprzedana za wysoką cenę, a na ulicach natychmiast zaczęły się pojawiać pierwsze plotki o następnej walce. Wkrótce po plotkach na ulicach pojawiły się plakaty.
Nadano jej nowe imię, Winter. Wydawało się wręcz idealne, wadera była bowiem biała jak śnieg i zimna jak lód, zatem uosabiała zimę w najbardziej przerażającym wydaniu. Szybko stała się najbardziej popularną zawodniczką na ringu. Nadano jej nawet pseudonim ,,Lodowata Morderczyni", ponieważ wciąż była niezwyciężona, natomiast każdego przeciwnika mordowała w straszny sposób. Jednakże dalej była pozbawiona uczuć. Po kilku latach spędzonych w ciasnej klatce, coś zaczęło w niej pękać. Jednakże nie był to powód do radości, bowiem jedynym uczuciem które poznała był gniew. Walka za walką rósł on, w końcu przemieniając się w furię. Właśnie wtedy ujawniła się jej niezwykła moc. Cała wioska zamarzła, a wszystkich którzy w niej byli spotkało dokładnie to, co ją tak dawno temu. Wtedy też pierwszy raz odczuła strach, ale szybko o nim zapomniała i nie pojawił się on już nigdy później...
Klątwa: Winter nigdy nie pytała o nazwę jej przypadłości. Nie miała też głowy do wymyślenia jakiejś nazwy. Jeżeli już o tym wspomina używa raczej określenia "Wypadek" czy "Nie pamiętam".
Zasady klątwy: "A klątwa ta wieczną się stanie i żadnym sposobem prócz śmierci zdjąć jej nie będzie dane". Winter ma dziurę w pamięci wielkości góry lodowej. Regularnie traci też pamięć, zupełnie jakby jej umysł samoistnie czyścił się ze wszelkich zbędnych informacji. Wadera czasem sobie coś przypomina, czasem nie, ale na ogół po każdym "czyszczeniu" coś jej w głowie zostaje. W wyniku klątwy Winter nie posiada też zdolności odczuwania nawet najprostszych uczuć. Kolejną z jej przypadłości jest chłodna aura, która w zależności od jej nastroju waha się w okolicach 0 stopni Celsjusza. Ciepło szkodzi tej waderze, a nawet powoli ją zabija. Jednak, żeby jej życie nie było do końca skreślone uzyskała ona osobliwą umiejętność tworzenia i kontrolowania lodu oraz bardzo ograniczoną zdolność obniżania temperatury. Nie stanowi to dużego zadośćuczynienia za krzywdy, ale gdyby Winter była zdolna odczuwać uczucia prawdopodobnie byłaby wdzięczna losowi.
Głos:
Nick na howrse: Apocalypse Rider

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz