wtorek, 25 listopada 2014

Nowy basior Forest



Imię: Forest (co jak każdy wie po ang. jest to las )
Płeć: Samiec (tak tak myślcie se że jestem samicą! )
Wiek: 5 lata
Partner: Phu! Kto by chciał babo-ślepoka? A tak w ogóle nie myśli o tym.
Rodzina: Hmm ... Nie znałem nigdy rodziny fizycznej. Urodziłem się w watasze która nie była watahą rodzinną. Mieszkałem z przyszywaną rodziną.
Pozycja:
Stanowisko: Łowca
Charakter: Jestem bardzo dziwnym wilkiem. Albo raczej bardzo zmiennym. Raz jestem wybuchowy i wrażliwy, raz spokojny i poważny a raz złośliwy. To zależy od dnia. Jednak najczęściej jestem po prostu spokojny i miłym wilkiem Nie latam za waderami jak większość basiorów , po prostu jestem wszystkim płcią równy. Jednak to nie znaczy że jestem dżentelmenem. Po prostu zmiennym basiorem. Zwykłym najzwyklejszym.... No dobra może nie tak zwykłym wliczając w to klątwę , ślepotę na jedno oko oraz ... oh dużo by tu wymieniać. To że miły i spokojny (no dobra miły to tak super nie jestem) to nie oznacza że ufny ..O nie! Jestem nie ufnym wilkiem i rozmowy ze mną za długie to nie są. Po prostu Zmienny Forest.
Historia: Urodziłem się w pewnej cudownej watasze. Wszyscy wiedzieli że jestem ślepy na jedno oko i myśleli że to po prostu taki przypadek gdy się urodziłem ... Jednak gdy pewnego dnia, kiedy wciąż miałem tylko osiem miesięcy, byłem na spacerze poczułem się jakby moje ciało zmieniało się w coś .. coś okropnego. Wtedy byłem zły więc myślałem że to tylko tak mi się wydaje ...
Byłem głupi. Wróciłem do wioski. Równie dobrze mogłem stać się specjalnie drapieżnikiem i krzyknąć do wszystkich "Patrzcie jestem ogromnym stworzeniem! Bójcie się mnie i zabijcie!". Nawet nie poczułem tego i kiedy wszedłem do watahy, byłem w pełni zmieniony w ... tygrysa. Ale nie byle jakiego tygrysa! Miałem wielkie kły wielkości klamek albo jeszcze większe, mięśnie mocne i stabilne a jak na małego szczeniaka zmieniłem się w bydle to całkiem niezła sztuka co nie? W każdym razie rzecz jasna wszyscy się mnie przerazili na szczęście ta złość była w miarę kontrolowana więc uciekłem. Stchórzyłem. Jednak w sumie dobrze bo to nie fajne gdy ktoś się przezywa babą co nie? W każdym razie uciekłem. Ah .. No tak przypomniało mi się! Zapewne czytaliście moją "Rodzinę" co nie? Ta wataha była właśnie ta przyrodnią więc wchodząc znowuż do tematu ...
Mieszkałem w pewnej jaskini aż do swojego 1 roku. Wtedy ukazała mi się postać Trzeciego Wcielenia. Oczy zaczęły mnie piekielnie boleć. Czułem jakbym był czymś dziwnym ... wtedy okazało się że TYM:
 
Nie wiedziałem co zrobić więc pierwszą rzeczą była ucieczka z jaskini. Jednak gdy wyszedłem ujrzałem wilka. Spojrzałem na niego odruchowo, przez to skamieniał. Przerażony uciekłem.
Jednak gdy zmieniłem się, nadal żyłem w strachu przed sobą. W końcu doszły te nieszczęsne 2 lata.Zmieniłem się w ducha. Jako duch (widoczna zjawa) doleciałem do tej watahy. I tu przyjęli mnie Przeklętego.
Klątwa: Piąte Wcielenie.
Zasady klątwy: piąte wcielenie polega na tym że ... no cóż może zacznę inaczej. Jestem wilkiem imienia Forest ... albo nie .. Może po prostu powiem wam że: Jak sama nazwa mówi klątwa posiada swe pięć wcieleń. Pierwszym z nich jest sam Forest czyli ja. Drugą natomiast jest .. Tak zwany Trution .. no dobra sam sobie wymyśliłem nazwę... Polega na tym że zmieniam się w wielkiego drapieżnika jakiego zależy od mojego humoru. Trzecia to Śmierć w Obłokach ... tego to nie wymyśliłem.Wtedy nie kontroluje siebie w żaden sposób i .. cóż , staję się czymś podobnym do bazyliszka.. chyba tylko mocami jednak wyglądem do smoka. Czwarta to Zjawa Mo ... jakoś tam, długa nazwa. Zmieniam się wtedy w ducha. Piątej natomiast nie odkryłem ... A co do Trutiona .. równie polega to od mego charakteru czy będę nad sobą panował czy też nie. No i tyle .. THE END.... Ah no tak! Zapomniałem o najważniejszym! Klątwa ta powoduje że jestem ślepy na jedno oko.(na zdj. tego nie widać)
Nick na howrse: kala1006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz